Parli italiano?
Ten „melodyjny”, „wyrazisty”, „ładnie brzmiący”… język włoski.
Do porozumiewania się w tym języku zachęcają nie tylko aspekty fonetyczne ale i sama otwartość mieszkańców tego kraju. Już po pierwszym „Ciao!”, nasze starania w podjęciu komunikacji z mieszkańcami półwyspu apenińskiego zostaną entuzjastycznie docenione, również przy suto zastawionym stole. To z kolei przypomina nam o kuchni włoskiej – którą, nie oszukujmy się, chyba każdy zna. Nawet jeśli ktoś nie lubi spaghetti czy pizzy, bądź ma tendencję przechwalać się byciem kawowym abstynentem, nie można po prostu zignorować faktu iż przysmaki potomków wielkiego imperium mają swój koniec w tak okrojonym jadłospisie. Kuchnia, wszak niezwykle rozpoznawalna, nie jest jedynym, z czego słyną Włosi. Adorowane przez fanów mody rodzeństwo Versace, duet projektantów Dolce i Gabbana czy marki takie jak Fiat, Lamborghini, Ferrari już dawno podbiły serca konsumentów na całym świecie.
Ponadto...
Poza kulinariami, obuwiem, odzieżą, perfumami, samochodami, nie wolno nam zapomnieć – Florencja, kolebka Renesansu – czymże bez niej byłaby dzisiejsza sztuka – malarstwo, rzeźba… Czy zachodnia cywilizacja obeszła by się bez renesansowej i barokowej architektury tego pięknego kraju?
A co z muzyką?
Historia muzyki światowej już dawno przyjęła operę włoską z otwartymi ramionami… Do tego stopnia, że nie tylko terminologia muzyczna ale i niektóre nazwy instrumentów, dziwnym zbiegiem okoliczności noszą włoskie nazwy…
Ludzie którzy nie znoszą Włoch, Włochów czy włoskiego języka… zwyczajnie nie istnieją!
